- Kamunikat.org
- Бібліятэка
- Кнігазборы
- Калекцыі
- Іншае
Wraz z początkiem października w radiu i telewizji po kilkumiesięcznej przerwie znów zaroiło się od reklam lekarstw na grypę i przeziębienie. To niechybny znak, że wielkimi krokami nadchodzi szara i mglista jesienna pora. Dni stają się coraz krótsze, a wkrótce nim się obejrzymy, już zacznie zapadać zmierzch. Słońca jest coraz mniej, a więcej chłodu, deszczu i powiewów zimnego wiatru. W takich warunkach bardzo łatwo o przeziębienie. Wtedy właśnie zaczynają grasować wirusy grypy, atakując nieuodpornione organizmy. Dlatego jesień i zima dla branży farmaceutycznej są tak naprawdę okresem... żniw, bo wtedy apteki mają największy utarg. Spoty reklamowe, na różne sposoby zachęcające do kupna „najlepszych” leków na katar, kaszel i ból głowy, powinny być jednak dla nas także dzwonkiem alarmowym, aby rozpocząć przeciwdziałania i zawczasu uodpornić się na te choroby. Zauważmy, że reklam medykamentów, które temu służą, prawie że nie ma. Bo dla koncernów farmaceutycznych im więcej nas zachoruje, tym lepiej. Szczepionki przeciwko grypie zresztą są stosunkowo drogie, dlatego decyduje się na nie pięć procent naszego społeczeństwa. A i to bez gwarancji, że to poskutkuje. Albowiem wirus grypy nieustannie się mutuje, a laboratoria nie nadążają w porę wynajdywać coraz to nowe antidotum.